bez tytułu

jak to się stało
że mnie tak mało
kiedy tak dużo 
w głowie pieni się

jak to się stało
że chwili tak mało
kiedy po jednej
następna pojawia się

jak to się stało
że nas już nie mało
a mnie wciąż tak
silnie brak cię

jak to się dzieje
że niebo daleko
a ja wciąż w chmurach
taplam się

jak to się dzieje
że gdym bez ciebie
szukam wody
bo susza ogarnia mnie

jak to się dzieje
że kwitnę gdy
nawet we śnie
pojawiasz się

jak to się dzieję
że potrzeba ciebie
tak do reszty
ogarnia mnie

jak to się potoczy
gdy moje oczy
nie będą tak długo
tobą cieszyć się

i czy te mile
nie zmienią w nas tyle
i wciąż czekać każą
niewiadomo gdzie

a może pojadę za tobą
wierząc
że za wielką wodą
też odnajdę się

a jak nie
to zostanę w warszawie
co dzień myśląc
przy porannej kawie

jakie lubisz śniadanie
jak wkładasz ubranie
jakie przyniosłeś mi kwiaty
grudniowego wieczora

że nie lubisz na raty
choć czytasz partiami
że śpisz na lewym
a na wznak budzisz się

i czy ten statek powietrzny
co noc będzie mnie ganił
że nie łażę
z jego bliźniakiem po grani?


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty